czwartek, 27 listopada 2008

wieczorne usypianie

Wieczorne uśpienie Zarazka zajmuje mi zwykle 4-6 kołysanek (taki nowy przelicznik czasu ;) ), częściej 4 niż 6. Jest to do wytrzymania. Jestem w stanie znieść nawet 8 kołysanek - w drodze wyjątku. Jednak to, co działo się dzisiaj, to było już, brzydko mówiąc, przegięcie :/

A więc:
1 kołysanka - cycuś, buziaczek dla Mamy i przemieszczenie się do swojego łóżeczka (dla niezorientowanych - nasze łóżko stoi obok Zarazkowego i ma zdjęty bok tak więc Haniutek może swobodnie przemieszczać się między swoim a naszym łóżkiem)

2, 3 kołysanka - powinnam zdążyć jeszcze na "Tylko miłość", super!

4 kołysanka - Zarazek trenuje wstawanie z prędkością światła i dawanie Mamie całusów, z kładzeniem się jest nieco gorzej; leżę obok i nie odzywam się tylko Hanię kładę - tak jak Superniania kazała

5,6 kołysanka - Superniani powinni dyplom odebrać :/ A wogóle to ile można mieć siły na wstawanie/kładzenie się??? I dlaczego tak dużo ;)

7 kołysanka - dziś nie obejrzę serialu; Zarazek jest oporny na metody Superniani a mnie się cierpliwość kończy więc podnoszę głos i próbuję wyegzekwować próbę zaśnięcia,skutek jest zdecydowanie odwrotny - Haniutek ma świetną zabawę kładąc się i udając, że chrapie (!)

8 kołysanka - liczę do 10...nie pomaga; napięcie ustępuje gdzieś przy 40

9 kołysanka - zła jestem na siebie, że nie biję Hanki; w myślach widzę, jak dostaje ode mnie klapsa i z płaczu usypia (wyrodna matka, wiem, ale w chwili desperacji jak widać każdy sposób jest dobry ;) )

10 kołysanka - zaczyna się "pokładać", może uśnie wreszcie? Kolejne buziaki dla Mamy - może wreszcie na dobranoc?

11 kołysanka - w zasypianiu towarzyszą Zarazkowi 2 misie i lala, Mama dostaje całusy od misiów i lali, Haniutek całuje misie i lalę, misie i lala całują się nawzajem a potem całują małpki wyszyte na ochraniaczu łóżeczka i kołderce (co to jest, do cholery - film dla dorosłych czy jak???!)

12, 13 kołysanka - Zarazek kładzie się i leży dłuższą chwilę (więc to już, nadszedł ten cudowny moment...), przybiera pozycję z nóżkami na mojej twarzy - postanawiam nie reagować dla dobra sprawy ;)

14 kołysanka - fałszywy alarm :/ Zarazek postanawia sprawdzić, czy cysie są na swoim miejscu po czym cysie dostają buziaki i Mama dostaje buziaki (to był chyba 274 buziak tego wieczora ;) )

15, 16 kołysanka - zaczyna sobie poduszkę układać a mnie znowu ciśnienie rośnie; a może tak dać jej wina albo melisy przynajmniej...? ;)

17 kołysanka - leży i myśli, ale tym razem nie dam się nabrać i nie robię sobie większych nadziei, że to JUŻ

18,19 kołysanka - szuka sobie miejsca - zwykle z kończyną na mojej twarzy ale co tam :) potem rezygnuje i postanawia położyć się obok mnie tak, żebym nie zauważyła (zwykle w takiej sytuacji Hania jest odkładana do swego łóżeczka) więc najpierw kładzie obok mnie rączkę, potem nóżkę, potem drugą nóżkę i hop! już jest na naszym łóżku; ponieważ leżałam na samym brzegu, Hanka zmieściła się gdzieś tak na 20 cm :) tym razem nie protestuję, niech się tuli byle tylko już zasnęła...

20 kołysanka - 369 buziak dla Mamy i 142 dla cysiów i...

21 kołysanka - WRESZCIE SPI!


Tak to właśnie dzisiaj wyglądało. Jeszcze nigdy nie usypiałam Zarazka tak długo. Każda z kołysanek trwa średnio 2,5 minuty. Dzisiejsze usypianie to było mistrzostwo świata po prostu :/ Dzielna dziewczyna, twarda jest :P

DOPISAŁ TATUŚ:
Ale mamusia ściemnia, jak Haniutek podrośnie to jej opowiem jak mamusi rósł nos; jak Pinokiu :) Nie mogło być 21 kołysanek ponieważ na płytce jest tylko 14 :)

6 komentarzy:

Matka Polki pisze...

ha!
dzielna dziewczyna i dzielna mama!

Magda pisze...

oooo matkoooo...

Anett pisze...

Brawo i uznanie dla mamy! Dzielna i cierpliwa mama!:-)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Właśnie wpadłam na pomysł, że wyślę Hankę do Toli na naukę zasypiania :D

Magda pisze...

Tola po prostu dowiedziala się, że matka spieszy się na 'wspólną' ;)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Hmmm..w takim razie Hani nie interesuje, gdzie się matka spieszy ;)