sobota, 22 maja 2010

piosenkarka nam rośnie

Tańczyć i śpiewać dziewczynka uwielbia. Ale to po mamusi - te talenty. I po babci :)


pogawędki z Zarazkiem, czyli koniec słowniczka

Od ostatniego wpisu Hania bardzo bardzo się rozwinęła. Ponieważ fizycznie była sprawna już dość dawno, pozostał rozwój mowy :) Jeszcze jakiś czas temu były to próby budowania zdań ze średnio zrozumiałych dla osób postronnych słów (głównie "łiku" i "paciapcia" ;) ) , teraz - niemal poematy na każdy możliwy temat.
Odkąd Hania zdecydowała się zacząć rozmawiać, nie potrafi przestać. Gada, gada i gada dzień cały - no, może z przerwami na jedzenie :) I tak na przykład: mijamy pieska. Hani nie wystarczy wtedy krótkie stwierdzenie: mama, piesek. O nie. W takim wypadku Hania mówi:

- O, mama/tata, piesek. Cieś, piesek. Piesek mały/duji jeśt. Ja pieska kooocham. Piesek śmuty, nie ma domu. Piesek siuka pama. Paaaaamu!!! Paaaaamu!!! I mniama siuka teś piesek Cieś, piesek, papa! [mamo/tato, piesek. Cześć, piesek. To mały/duży piesek. Kocham pieska. Piesek jest smutny, nie ma domu, szuka pana. - tu Hania pomaga pieskowi znaleźć pana głośno nawołując :) I jedzenia piesek szuka. Cześć piesek, pa]

Zarazek bardzo uważnie obserwuje świat dokoła, zadaje mnóstwo pytań, zapamiętuje. I czasem nas zaskakuje :)

Hania zrzuciła na podłogę notes z numerami telefonów. Babcia próbuje wpłynąć na dziecko, żeby notes podniosło (bo jakoś nie miała dziewczynka ochoty posprzątać po sobie)
- Podnieś Haniu notesik. Zobacz, on leży na podłodze i płacze
Hania przygląda się uważnie notesowi i odpowiada:
- Baba, nie, noteś nie pacie. On nie ma buji [nie, notes nie płacze, nie ma buzi]

W sumie proste i logicznie, nieprawdaż? :)

I pogawędki nabrały innego wymiaru

Hania uwielbia taksówki. Któregoś razu na spacerze mija nas taksówka właśnie.
- Spójrz Haniu, co to za auto pojechało?
- Foda [ford] - odpowiada Hania
- No może i ford to był, ale co to za samochód? Z napisem na dachu, ta... - próbuję podpowiedzieć i uzyskać odpowiedź, której oczekuję - że to taksówka
- Tata foda ma [tata ma forda] - odpowiada dziewczynka zadowolona :)

****************************************************************************

Hania znalazła w tatusiowej torbie torebkę żelków, które uwielbia. Chwyciła za torebkę prosząc o pomoc w jej otwarciu
- Haniu, ale to dzidzi żelki są... Spytaj dzidzi, może się z Tobą podzieli? - mówię do dziecka

Po tych słowach Hania uniosła moją kurtkę do góry, wsadziła pod nią głowę i mówi do brzucha:
- Cieś, dzidzia mała. Hani jeka jenego da? Mozie Hania?
- Tak, tak, tak - odpowiedziała sama sobie zmienionym głosem
- Mama, dzidzia Hani jeka da. Jenego. Uję, dzidzia - poinformowała mnie zadowolona :)

****************************************************************************

Wieczorem tulimy się przed snem i rozmawiamy sobie. Mówię do Hani:
- Haniu, mamusia bardzo mocno Cię kocha. Nawet kiedy rozrabiasz, wtedy też kocham Cię bardzo
- A jak Hania puje? O tak - tu demonstruje plucie, którego nie tolerujemy oczywiście
- Kiedy plujesz mamusia też bardzo Cię kocha. Jest mi przykro i jestem na Ciebie zdenerwowana, ale nadal bardzo mocno Cię kocham

Hania położyła się i myśli przez chwilę, po czym podnosi główkę z poduszki i stwierdza:
- Mama kici, Hania mamę kocha moćno [jak mama krzyczy Hania też mamę mocno kocha]

No tak... Matka też czasem ma gorsze dni ;/

****************************************************************************

Zarazkowy Tato gra z córką w zgadywanki. Na obrazku bałwanek, lody i czajnik z wrzątkiem
- Co jest gorące? - pyta tato
Hania wskazuje prawidłowo czajnik

- A jakie są lody? - wtrącam się do zabawy
- Jody sipkom [lody z posypką] - odpowiada Hania :)

Rzecz jasna chodziło mi o to, że lody są zimne :)

***************************************************************************

Nieco trudności sprawia jeszcze dziecku odmiana wyrazów.
Hania biega po pokoju i krzyczy:
- Goniam, goniam! [gonię]
- Gonisz, Haniu? - pytam
- Tak, gonisiam - odpowiada dziecko w biegu
- Gonię, Haniu, nie gonisiam - poprawiam dziewczynkę
- O, gonię. Tak, mama - potwierdza Hania zadowolona :)



Fajna ta nasza dziewczynka :)

środa, 12 maja 2010

Welcome back :)

Jesteśmy, żyjemy, mamy się dobrze. Cała nasza czwórka :)

Tak tak... Pod koniec października powitamy na świecie Nowego Obywatela :D



Hania narazie dzielnie wczuwa się w rolę Starszej Siostry, wysadza Dzidzię siusiu, daje pić i łaskocze w nosek, tuli i mówi że kocha :)
A Najmłodsze w Rodzinie póki co sprowadziło Matkę do parteru - chodzę i śpię cały dzień. I blog zaniedbany i inne sprawy... Ale liczę że powoli zacznę wracać do świata żywych i na nowo dam radę się zorganizować. I bloga uzupełnię powoli :)

A teraz idę spać. Od jutra uzupełnianie zaległości - a nazbierało się trochę :/