piątek, 7 listopada 2008

kochamy Zarazki :D

Tak w ramach przemyśleń i podsumowania Zarazkowych umiejętności przy okazji :) Za co więc kochamy Zarazka?
- za to, że jest (przede wszystkim za to!)
oraz że:
- słychać tupot jej stópek po podłodze
- roznosi buty po całym mieszkaniu
- próbuje w Taty butach chodzić (z różnym skutkiem)
- zajrzy w każdy kącik
- z upodobaniem zajada Mamy klucze od domu (do tego stopnia, że zaczynają rdzewieć ;) )
- gada jak najęta, po swojemu ale gada ;)
- robi remanent w Mamy torbie
- zgubiła Mamy dowód osobisty (znalazł się pod kanapą)
- wywala z upodobaniem wyprasowane przez Mamę w pocie czoła bodziaki i koszulki z szuflad
- przez cały dzień buzia jej się nie zamyka (ciągle coś konsumuje, jeśli akurat nic nie je to woła "mniam!")
- jak dorwie swoją obcinaczkę do paznokci używa jej zgodnie z przeznaczeniem (paznokci nie obcina, ale udaje że to robi :) )
- potrafi uczesać włoski (swoje, Mamy lub Taty)
- szczerzy się uroczo - już nie tylko na widok aparatu, ale też na prośbę: "uśmiechnij się" lub "pokaż ząbki"
- jest taka samodzielna - najlepiej wszystko "siama"
- nie lubi spać
- piszczy kiedy coś jej się nie podoba
- obraża się (wtedy się nie odzywa i nie reaguje na zaczepki)
- nieustannie robi bałagan w pokoju wyjmując zabawki z kosza
- przytula się tak, że serce mięknie
- żywo reaguje na otaczający świat i zjawiska
- tańczy podczas kołysanek zamiast usypiać :D
- nauczyła się wchodzić na narożnik i ściąga z parapetu co tam jej pod rękę podejdzie
- ucieka zamiast spokojnie szykować się na dwór
- uwielbia oglądać książeczki a czasem nawet czyta na głos :)
- potrzebuje do pełni szczęścia obecności drugiej osoby
- uwielbia jazdę samochodem "na pieniążka" oraz ruchomymi schodami w centrum handlowym
- zajada ryż i kaszę najpierw pełnymi garściami, następnie cierpliwie ziarenko po ziarenku ;)
- uwielbia piloty i telefony - dotknąć chociaż jednym paluszkiem
- nauczyła się włączać komputer
- cierpliwie tłumaczy nam (po swojemu rzecz jasna), o co jej chodzi, żywo przy tym gestykulując
- potrafi udawać kichanie i kaszel :)
- zaśmiewa się w głos wtedy, kiedy i my się śmiejemy
- poproszona o to, potrafi przynieść swoją kurteczkę, buty, czapkę, szalik
- sama wyciera ręcznikiem brzuszek
- jeśli dorwie patyczek kosmetyczny, taki do uszu, próbuje sobie uszka czyścić
- dzielnie myje ząbki
- nie cierpi czyszczenia noska
- jeśli nie jest przewijana na przewijaku tylko na łóżku, ucieka szybciutko i trudno ją złapać
- dzieli się tym, co je i co pije (z nami, misiem czy pieskiem Babci Marysi)
- jeśli powiem: idziemy na spacer, podchodzi do drzwi wejściowych
- bardzo lubi schody i zapalanie/gaszenie światła
- czyta gazety tak, że nikt więcej poza nią nie ma z nich pożytku ;)
- sama wkłada rączkę do rękawa i nóżkę w nogawkę spodni/rajstop
- próbuje sama zakładać skarpetki, chociaż jak narazie lepiej wychodzi jej zdejmowanie
- śmieje się w głos na widok świetlnej tablicy z kursem walut przy kantorze
- bardzo lubi bawić się z dziećmi
- nie może się nadziwić, jak to drukarka drukuje :D
- podczas kolacji głośno dopomina się o oglądanie bajek (to jedyna sytuacja oglądania tv podczas jedzenia - Cliford na MiniMini, i tu konflikt interesów bo Zarazkowy Tato fakty ogląda :) )
- uwielbia klawiaturę komputera (a tak chociaż troszkę powciskać tych guziczków, najczęściej Enter jej wchodzi, z różnym skutkiem dla właśnie wykonywanych na komputerze czynności)
- uwielbia buraczki i basen
- nie lubi jazdy samochodem
- uwielbia przytulać się do cysia (Mama też uwielbia ;) )
- rano, po przebudzeniu, pokazuje, że należy odsłonić rolety i włączyć radio
- daje najsłodsze całuski na świecie :*
- potrafi mnie doprowadzić do białej gorączki a potem, przytulając się, wpędzić w wyrzuty sumienia że się złościłam :)
- bardzo lubi zdjęcia, najbardziej swoje (zdrowy egoizm?) ;P
- najlepsze jest to, co właśnie jedzą/mają Mama lub Tato
- zmieniła system wartości Mamy, spychając pracę na plan dalszy
- ... i jeszcze wiele innych rzeczy, których teraz nie mogę sobie przypomnieć

Generalnie chyba dużo jak na 15-miesięczną dziewczynkę :)
Strasznie mocno ją kocham. Nie wyobrażałam sobie wcześniej, że istnieje taki rodzaj miłości...

2 komentarze:

TATUŚ pisze...

- za to że zjadła tatusia pilot do samochodu i już nie wiadomo który guzik od czego;
- za to że jak nie widzi mamy to pokazuje że TATA też jest dla niej ważny, sama przychodzi i się przytula;
- za codzienne rytuały jak tato jest w domku: popołudniowy spacerek, kąpiel, wyciszanie przed snem;
- za to że jest ......... po tylu latach czekania;
Dziękuje Ci żonko :)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Oooo, Haniutkowy Tatuś się odnalazł wreszcie :D Witam witam i zapraszam do pisania :)
Faktycznie, o pilocie zapomniałam...i jeszcze o tym, że:
- łazi za nami krok w krok jak cień i nie chce się odkleić ;)