wtorek, 24 maja 2016

I Komunia Hani

Zdaje się, że tak niedawno zanieśliśmy ją do Chrztu - a tu lata minęły nie wiadomo kiedy i przyszedł czas na Komunię.
Była piękna uroczystość w kościele, bardzo wzruszająca. Pogoda dopisała, bardziej niż mogliśmy sobie wymarzyć - zależało nam żeby tylko nie padało, a tu nie dość że deszczu nie było to jeszcze słonko świeciło, prawie lato w pełni :) Hania wyglądała przepięknie, skromnie i elegancko. No i było to dzień, jaki sobie wymarzyła - i to najlepszy komplement dla nas jako rodziców, i najlepsze podsumowanie tego ważnego dla niej dnia.













Rozbójniki trzy :)



Czas na lody - chwila wytchnienia po całym dniu wrażeń



Hania: "Mama, brrr... ale zimna ta woda, wychodzę!"



Wojtek: "Mama, ale ciepła woda, dlaczego mi każesz już wychodzić?" :D






Byle buty się nie zamoczyły ;)



Szukał bursztynów, znalazł muszelki. W sumie dobre i to ;)



Wariatuńcio <3 p="">


Romantycznie. I to zdjęcie w ramce wyląduje na ścianie :)


poniedziałek, 4 stycznia 2016

Plan jest taki...

... że dawno nas tu nie było - dzieci urosły, my coraz starsi. No więc plan jest taki żeby znów zacząć pisać w miarę chociaż regularnie. Właśnie odkryłam na nowo jak fajnie jest wrócić do zapomnianych już wydarzeń :)

wtorek, 15 lipca 2014

W parku linowym

Zeszłego lata z tego co pamiętam do parku linowego nie chodziliśmy - Wojtuś był za mały, Hania natomiast za duża do najłatwiejszej trasy, a za mała do tej trudniejszej. W tym roku otwarto trasę odpowiednią dla dzieci w wieku Hani - poszliśmy więc spróbować. Hania dała radę, Wojtuś też - tylko przy wyjściu jak zwykle był płacz, że za krótko i za mało :)
I tylko jakość zdjęć znowu do niczego - mój aparat ciągle jeszcze był w naprawie :/


Zaczęło się bardzo poważnie - od zjazdu po (na?) linie :)








- Maaaamooo, no kiedy wleście jaaa?



















środa, 25 czerwca 2014

Coś się skończyło...

Pierwszy etap Hankowej edukacji za nami. Uroczystość zakończenia przedszkola panie wraz z dziećmi przygotowały przepięknie - nie tylko wierszyki, piosenki i podziękowania, ale i Polonez na początek :)
Trochę żal, że tak szybko minęły te lata. Duża już ta nasza dziewczynka...















A dla ukochanej Pani zamiast żywych i nietrwałych kwiatków Hania SAMA (ja pomagałam tylko wyciąć wytłoczki z jajek na kwiatki i przykleić gałązki na kartkę) zrobiła takie oto dzieło:


niedziela, 15 czerwca 2014

Po co komu koty...


... czy psy, skoro można sobie oswoić wróbelki z promenady? :D




sobota, 14 czerwca 2014

Na konikach

W tym roku Krysia, przedszkolna przyjaciółka Hani, zaprosiła dzieci na urodziny do stadniny koni. Zdjęcia niestety kiepskie - oczywiście jak to zwykle bywa w najmniej odpowiednim momencie zepsuł mi się aparat i został mi tylko telefon :/ Ale jak widać - byli i jeździli. Oboje :)







niedziela, 8 czerwca 2014

Ewakuacja :)

No, może póki co Wojtek opracowuje powoli drogę ucieczki :)