Tak było jeszcze w zeszłym tygodniu. Teraz przedszkolaczek nie sypia po południu i jakoś dajemy radę w miarę bezboleśnie i bez awantur dotrwać do wieczora :) A szczoteczkę zabrała Hania z przedszkola - tak się obraziła, że przyjechał po nią Tato a nie mama, że postanowila się wyprowadzić z przedszkolnej szafki :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz