czwartek, 25 lutego 2010

pogawędki z Zarazkową Koleżanką ;)

Koleżanka ma na imię Paulinka i chodzi z Hanią do przedszkola. Dziewczynki bardzo bardzo się polubiły i wspierają się w chwilach słabości (czyt. tęsknotki za Rodzicami ;) )

Hania w ostatnim czasie lubi, jeśli zostaję z nią kilka minut w sali po odprowadzeniu do przedszkola - lepiej znosi pożegnanie. Któregoś dnia czekałam te kilka minut w towarzystwie zapłakanej Paulinki. "Ciocia" próbowała ją uspokoić, rozmawiała z nią i takie tam, ja natomiast wzięłam do ręki misia, który po naciśnięciu guzika głośno chrapał. Nacisnęłam guzik, miś wydał donośny odgłos. Paulinka ucichła, przestała płakać, po czym woła z radością:
- O! Tata, tata!

Genialne są maluchy :)

Brak komentarzy: