czwartek, 10 września 2009

z wizytą u Cioci Ewy i Hubercika

Hubert nie mógł się doczekać :) Hania też, chociaż pewnie nie aż tak bardzo z racji tego, że młodsza jest i rozumie mniej.


Ku mojemu ogromnemu ubolewaniu zdjęć obojga razem prawie nie mam. Towarzystwo zbyt ruchliwe było i albo któreś uciekało z kadru, albo się rozmazywali ;)





Było bardzo fajnie, Hania przed zaśnięciem jeszcze przeżywała, że u Huberta była. Dziękujemy za przemiłe popołudnie, a w imieniu Hani - za wspaniałą zabawę :D


Posted by Picasa

2 komentarze:

Unknown pisze...

Dla Huberta to też był cudowny dzień! Hania u niego i z nim , cóż więcej potrzeba.....Kazał mi napsać że tęskni i pozdrawia!

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

O, Ciocia się odezwała :D Witamy, witamy :)