czwartek, 3 września 2009

warte odnotowania


Dziś apetyt dopisał Hani wyjątkowo. Zjadła ponad pół torebki ryżu, mięsko, sos. I tylko prosiła o dokładki :) Bez marudzenia, wybrzydzania i innych tego typu wątpliwych atrakcji :)


Jaki pyszny był obiadek?



Brak komentarzy: