sobota, 5 września 2009

dojechaliśmy i zaczynamy wakacje :D

Podróż trwa ok. 2,5 godz. Hania spała trochę ponad godzinę, resztę czasu zajęło jej upewnianie się, że napewno do pieska jedziemy. Bo Babcia, Dziadek, Ciocia, Wujek i Hubert są oczywiście bardzo ważni, jednak Lala jest naj naj naj :) Było więc powtarzane co chwilę:
- Mama, łałałała? (mamo, do pieska jedziemy?)

Podczas oczekiwania na prom mówimy do Hani (zainteresowanej Tatusiowym CB radiem):
- Haniu, spytaj się jak tam dróżka do Lali i Babci

Hania, przykładając "gruszkę" CB do ust:
- Biju, biju, łałałała, baba ta? (mobile, mobile, jak dróżka do pieska i Babci) :D



Powitanie było gorące i radosne - stęsknili się za sobą Hubert-pierwszoklasista i Hania, no i Lala oczywiście :)





A po obiedzie Ciocia Ewa zabrała towarzystwo na spacer :)





Brak komentarzy: