wtorek, 29 września 2009

z cyklu: pogawędki z Zarazkiem :)

Sytuacja miała miejsce przed chwilą :)
Późny wieczór. Hania śpi już od kilku godzin. W pewnym momencie słyszę szelest kołdry, za chwilę tupot bosych stópek po podłodze. Hania staje w drzwiach pokoju, w którym siedzę. Włos rozczochrany,oczka zaspane, w rączce trzyma misia.
- Mama! Tam! - powiedziała stanowczym głosem, dodatkowo (żebym nie miała wątpliwości gdzie według niej powinnam być) wskazując wyciągniętym paluszkiem kierunek swojego pokoju.
- Tam, pi! (mamo, chodź tam spać!)

Rozbawiła mnie dziewczynka niezmiernie, poszłam jednak za nią grzecznie. Położyłam się obok niej.

-Pa, mimi. Pi, tu (pa mamusiu, kładź się obok mnie i śpij :) - po tym stwierdzeniu odwróciła się do mnie pleckami, wtuliła się we mnie i za momencik już spała.


Widać, kto utrzymuje porządek w naszej rodzinie :)

Brak komentarzy: