Dziś Zarazek stał się szczęśliwym posiadaczem swego pierwszego komiksu :) Książeczkę wypatrzyła na wystawie w kiosku i zapragnęła ją mieć, ale to bardzo bardzo zapragnęła. Podeszła do okienka...Chociaż to za dużo powiedziane, raczej podskoczyła - żeby pani sprzedawczyni miała szansę zobaczyć tak ważną klientkę.
- Pami, baja, ta! - poprosiła niecierpliwie, wskazując paluszkiem miejsce, gdzie wystawiona była książeczka
- Baja, tam! Khrrrrr....! - Hania sprecyzowała, o jaką książeczkę jej chodzi.
Miałam właśnie podejść do pani i wytłumaczyć, czego chce moje dziecko, jednak pani zaskoczyła mnie bardzo :)
- Chcesz książeczkę o Królu Lwie? - spytała Hani
- Ta! Khrrrr....! - ucieszył się Zarazek
I jak mogłam nie kupić dziecku książeczki, skoro właściwie zakupu dokonała Hanka sama, mnie pozostało tylko zapłacić :D
A do domu szłyśmy i szłyśmy.... A Hania czytała i czytała.... :D
1 komentarz:
no jaka piekna, elegancka dziewczynka i do tego jeszcze oczytana! cud miód i orzeszki:)
kaja26
Prześlij komentarz