piątek, 28 sierpnia 2009

w poszukiwaniu nowych wrażeń vol. 2

Wesołe Miasteczko też zaliczyłyśmy :) Na początek były samochodziki - Hani się bardzo podobało, Tatko kierował, Matka dokumentowała :D







Następnie przyszła kolej na karuzelę. Nie taką malutką, dla dzieci, tylko taką co to do góry się wzbija ;) Hania chciała. Bardzo. Rodzice się wahali, ale wreszcie Hania z Tatkiem zasiadła w wybranym pojeździe.
Troszkę się bała, ale była bardzo dzielna. Żadnych histerii tam, w górze, tylko trzymała się mocno i tuliła do Taty. Zasadniczo nie było najgorzej, ale na Zarazka zabawę z pełną satysfakcją i radością przyjdzie nam jeszcze troszkę poczekać.






Brak komentarzy: