poniedziałek, 31 sierpnia 2009

niedziela rodzinnie


Hania bardzo lubi wspólne wyjścia, lubi mieć nas w komplecie.





Tym razem oprócz towarzystwa Mamy i Taty, na Zarazka czekała jeszcze jedna atrakcja. Dość niespodziewanie, ale jednak - Hanka jadła frytki. Pierwsze frytki :) Najpierw nie mogła się doczekać.





Kiedy już dostała swoją porcję i spróbowała, zrobiła minę pt. "te frytki to zdecydowanie przereklamowane są", jednak jak to Hania nie mogła tak po postu przestać jeść, a w miarę jedzenia smakowały coraz bardziej. Do tego stopnia, że nie dała zostawić tego, czego nie miała siły zjeść, tylko Tato musiał nieść zimne frytki do domu (Hania dzielnie pomagała niosąc kilka w rączce) :D



Brak komentarzy: