Zarazkowa Mama dostała zaproszenie na imprezę na sobotę. "Babiniec", dawno nie widziane koleżanki, z którymi kiedyś razem pracowałam. Przecudne towarzystwo i super są imprezy w tym gronie. Ale teraz Mama ma Dziecko i problemów tysiąc. No bo jak to - ja sobie pójdę a Hania? Jak beze mnie będzie jadła/bawiła się/zasypiała/i różne inne... ;P I jak Oni sobie radę dadzą z Tatą sami? Oczywiście doskonale wiem, że dadzą sobie radę świetnie i Hania pewnie nie odczuje nawet mojej nieobecności ale zadziwia mnie zmiana poglądów i nastawienia w stosunku do tych "sprzed" Hani, jednak faktycznie dziecko wywraca świat do góry nogami i zmienia poglądy o 180 stopni :)
A tak poważnie - już doczekać się nie mogę tej soboty. W końcu od jakichś 15 m-cy nie miałam wychodnego :))
3 komentarze:
nooooo mamo skąd ja to znam ale ja dalej się nie moge przemóc przed zostawieniem córci wieczorem ale moze dlatego ze pracuję i tak mało się z Julką widzę ale kiedys będzie ten pierwszy raz.
zyczę udanej zabawy.
A podziękował :) Napewno udana będzie :) Chociaż gdzieś tam głęboko w środku coś mówi mi: nie idź, nie idź - chochlik jakiś czy cuś :P
hmmm to chyba takie nasze matczyne sumienie ale trzeba kiedyś się przemóc :) naszym dzieciakom się nic nie stanie a my znowu poczujemy się homo społecznikus;)
Prześlij komentarz