czwartek, 30 października 2008

karny jeż

Zarazek wszedł w okres dla Zarazkowych Rodziców niezmiernie trudny. Zaczęło się testowanie "ile mi wolno" i "kto tu rządzi", i każde działanie przez Haniutka odbierane jako niepożądane i niezgodne z jej planem komentowane jest przez nią piskiem, ale to na takich wysokich tonach, że Matce agresor się włącza (całe szczęście Zarazkowa Mama nie daje się ponieść emocjom ;) . Generalnie Zarazek jest na nie: idziemy - NIE, ubieramy się - NIE, zmieniamy pieluchę - NIE, nie zmieniamy - NIE ;), jemy śniadanie - NIE itp. Jedynie rysowanie jest zawsze na TAK (a to już coś). Zakazów Zarazek też nie uznaje, zachowuje się, jakby nikt nic nie mówił i dalej radośnie kontynuuje działanie :) Dzisiaj jednak miarka się przebrała i po którymś kolejnym pisku Matka postanowiła zadziałać konsekwentnie. Ponieważ tłumaczenie nic nie dawało trzeba było zadziałać inaczej - i tu wybór padł na karnego jeża. Z braku jeża Hania siedziała na poduszce :P Tzn siedziała to za dużo powiedziane. Najpierw uciekała i miała dobrą zabawę - do czasu aż spostrzegła, że Mama na ubawioną raczej nie wygląda. Potem był bunt, że ciągle trzeba wracać i siedzieć w jednym miejscu. Potem rezygnacja i siedzenie - przez chwilkę, ale jednak. A potem...Hanka podeszła i się do mamy przytuliła. Zrozumiała o co kaman? Tak by wyglądało :) I chociaż spokój nie trwał długo, całą tą sytuację odbieram jako mój mały sukces wychowawczy :)

Drodzy czytacze bloga - jeśli macie jakiś sposób na zbuntowanego piszczącego 15-miesięczniaka, podpowiadajcie!

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

jestem przerażona swoją przyszłością... ale Ty Matka dajesz radę ! Kciuki w górę !

aneczka_z_Julką pisze...

no ładnie se Matko radzisz nic tylko chwalić :) a mnie to chyba już powoli przyjdzie się rozglądać za karnym jeżem ;)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Dzięki kobiety za wsparcie :) Ale żeby było ciągle dobrze to Hanka z tego jeża chyba schodzić nie powinna ;)

Magda pisze...

to właśnie to mnie czeka lada moment? to już? o rany... :/

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Magda - co Ty mówisz wogóle, co ma niby Ciebie czekać? Od takiej grzecznej Toli nie powinnaś się raczej takich Hankowych zachowań spodziewać ;) No Kala to co innego niestety - Ona też Hankę ma :P

Magda pisze...

Tola to mistrzyni pozorów ;)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

A - to przepraszam ;)
A może te jeże to hurtem jakoś zamówimy, taniej będzie? ;) Tylko ja myślę też o takim z kolcami coby w dupkę trochę kuło na wypadek cięższych przewinień :P

Jessi i Noeel pisze...

ja tez chce takiego jeza:-) u mnie juz by sie przydal, mama juz mowi konsekwentnie nie, a Jessi udaje ze dziure dlubie w podlodze a jak nie patrze to znow broi, albo robi to szybko i ucieka ohhh...

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

szczesiwa_mamo - rgatuluję konsekwentnego "nie", to już pierwszy krok :) Teraz będzie już tylko lepiej (albo i nie ;))