W temacie wyciszania Zarazka przed snem Zarazkowa Mama ma zgoła inne zdanie niż Tato. Mama poczytałaby książeczkę, Tato męczy niemiłosiernie ku olbrzymiej Dzieciaka radości :) No ale czego się tu czepiać, skoro efekt końcowy został osiągnięty? Widocznie każdy sposób jest dobry, ot co!
2 komentarze:
oj bo Ci ojcowie to tak mają... dla nich liczy się efekt.. śpi to śpi ;) a już wyciszona czy padnięta z wrażeń to nieważne ;)
Ale przyznać muszę, że jak już usnęła to spała do dziś do 9.50 :P Z przerwami w nocy na cysia - jak to Hanka - ale po 8.30 zaczęłam się zastanawiać czy aby to moje dziecko ;)
Prześlij komentarz