niedziela, 28 września 2008

takich jesiennych dni więcej poprosimy...












Od piątku jesteśmy na urlopie u Zarazkowych Dziadków :) A Dziś (w sobotę) niechcący niejako wybraliśmy się "na spacer" do oddalonego o ok. 100 km Szczecina. Pogoda była cudna, raczej wiosenna niż jesienna :) Zarazek wyhasał się, wybiegał po trawie, wyturlał i co tam tylko przyszło mu do głowy :) Potem był spacer brzegiem fontanny i na koniec niespodzianka - spotkałyśmy ciocię Dorotę z Asią :) Az załuję, ze nie mamy takiego cudnego miejsca w naszym mieście :( I mam nadzieję, ze będziemy mogli pokazać Haniutkowi jeszcze wieeeele takich cudnych miejsc :)

Brak komentarzy: