piątek, 19 września 2008

historia pewnego obiadu






Niniejszym oświadczam, że Zarazek ma za sobą pierwszy stłuczony talerz :) A wszystko to przez Matki zamiłowanie do dokumentowania wszystkiego. Tato przemógł się i pozwolił Haniutkowi sprawdzić, jaki w dotyku jest sos z tatowego talerza, Handzia radziła sobie super, próbowała, dotykała, a Matka zdjęcia robiła - telefonem bo oczywiście w aparacie prądu zabrakło ;) No i się stało - refleksu to Mama nie ma :P Ślubna porcelana ;P To chyba znak, że pora nowe talerze zakupić :D

Brak komentarzy: