Bo kotki to Hanna uwielbia :D A przy okazji wizyty u kotka była też kąpiel, bieganie boso po trawie, karmienie rybek w stawie, liczenie żab, no i oczywiście nie można pominąć naprawy jakiegoś skomplikowanego urządzenia, w czym Zarazek bardzo dzielnie asystował Dziadkowi. A może to Dziadek Hani pomagał...? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz