czwartek, 9 lipca 2009

miłośniczka sportów ekstremalnych

Wcale się nie bała. I nie marudziła, że wszyscy są daleko a ona sama na tej trampolinie, kiedy obca pani zapinała ją w pasy. Z początku nie bardzo wiedziała, jak się odbijać, później nie chciała schodzić na ziemię. A wszystko to znam tylko ze słyszenia, bo kurcze oczywiście Zarazek był na spacerze bez mamy, tylko z Babcią i Rodzinką. Dobrze, że chociaż Ciocia Ania o zdjęciach przytomnie pomyślała :D






3 komentarze:

Magda pisze...

o rany, aj myślałam że nasze dzieci to jeszcze są lata świetlne od tej atrakcji!!!
super! :)

Unknown pisze...

ale zabawa!:)
kaja26

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Magda - też tak myślałam ;) Ale potwierdziło się, że Zarazek dorasta szybciej, niż mi się wydaje :)

Kaja - aż żałuję, że mnie przy tej zabawie nie było :( Może następnym razem