poniedziałek, 22 grudnia 2008

historia pewnej histerii :P




Już nie pamiętam o co poszło. Zarazkowe zachowanie uświadomiło mi jednak, że ona dobrze sobie zdaje sprawę z tego, że to co robi nie jest godne pochwały. Otóż kiedy w akcie rozpaczy rzuciła się na podłogę, postanowiłam (dla rozluźnienia własnych nerwów ;) ) uwiecznić tę chwilę i po aparat sięgnęłam. I co? I Handzia szybciutko pozbierała się z podłogi, zrobiła minę pt. "o co właściwie chodzi" i za żadne skarby nie chciała się położyć z powrotem :D

2 komentarze:

aneczka_z_Julką pisze...

no proszę jaka mądra dziewczyna wie ze źle robi ale dowodów na tę okolicznośc nie pozwoli zebrac żadnych ;)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Działa w myśl zasady: "jak cię złapią za rękę mów, że to nie twoja ręka" :D