niedziela, 6 grudnia 2009

szok, czyli Zarazek w raju :)

Ona jedna i stado mikołajów :)
W tym roku mikołaje i wszelkie świąteczne ozdoby to szok po prostu, Hania jest zachwycona i głośno komentuje każdą ustrojoną witrynę sklepową, każdą dekorację ulicy, wszystko co związane jest z nadchodzącymi Świętami, a jeśli coś szczególnie jej się spodoba, przeżywa jeszcze po powrocie do domu. I tak się śmiejemy, że będzie dziewczynka w szoku do stycznia chodzić :)

A poniższe mikołaje mijamy minimum 2 razy dziennie w drodze na spacer/ze spaceru. I nie ma możliwości, żeby nie zatrzymać się obok, nie obejrzeć przechodząc powoli. Hania opowiada ile to mikołajów widzi i który to piłkę dla niej niesie w worku :) I każe sobie zdjęcia z mikołajami robić :)



PS.
Babciu Marysiu, mam nadzieję, że szybki w sklepie cudnie ustrojone...? ;)

Brak komentarzy: