wtorek, 28 kwietnia 2009

spotkanie ze Sztuką

Dziś Zarazek zapoznawał się ze Sztuką. Jak na Hankowe postrzeganie świata, była to zdecydowanie Sztuka przez "duże s" :) Teatrzyk oglądałyśmy. W naszej bibliotece co pewien czas organizowane są spektakle dla dzieci, wcześniej nie chodziłyśmy właściwie nie wiem dlaczego, dziś poszłyśmy i Hanka mi wsiąkła :D Czerwonego Kapturka wystawiali, a Hania tańczyła, śpiewała, biła brawo, śmiała się w głos a i krzyczała kiedy Kapturek krzyczał :D No i oczywiście po pierwszych minutach na mamy kolanach, poszła sobie usiąść na podłodze pod sceną w zacnym gronie przedszkolaków. A co :) I do wieczora przeżywała i opowiadała po swojemu, że "baję" oglądała :)


Najpierw - to, co Zarazek najbardziej lubi - książki. Mnóstwo książek (tylko czemu Mama taka nerwowa była i nie pozwalała pościągać ich wszystkich z półek?)


Wreszcie nadszedł czas na rozpoczęcie przedstawienia

Jeszcze u Mamy na kolanach

Już sama, ale jeszcze trzyma się blisko

I ewakuacja do dzieci :)



A na do widzenia Hania dostała od miłej Pani lizaka. I wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt, że Hania nie wie co to lizak i co się z nim robi. Nie było jednak takiej siły, która powstrzymałaby Hanię przed spróbowanie, co to takiego. Przyznam się, że nie dałam się Dzieciakowi długo tą nowością nacieszyć ;)

3 komentarze:

Magda pisze...

jejjjuuuu, jak mnie denerwują wszyscy 'fajni' ludzie dający dzieciom słodycze... wrrrr...

Anonimowy pisze...

nie dala matka się lizakiem nacieszyć no!:)
kaja26

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

magda - to prawda, w drodze powrotnej spotkałyśmy moją koleżankę, która zaserwowała Hani czekoladowego cukierka, ale takiego XXL, i kiedy powiedziałam, że Hani takich rzeczy nie daję, ona na to: no wiesz co, wszystkiego musi spróbować :/ Bosko po prostu

kaja - jeszcze się nacieszy :)