- Babcia, juś wiem. Jobimy jauke dla dziadka! - zarządził Zarazek.
Jak pomyślała, tak zrobiła. Z małą pomocą babci - ale naprawdę małą. Babcia wycinała, Hania wyklejała. Po skończonej pracy wytłumaczyla:
- To dziadzia Kaju na paciezie z piesekiem [dziadek Kaziu na spacerze z pieskiem]
Jak pomyślała, tak zrobiła. Z małą pomocą babci - ale naprawdę małą. Babcia wycinała, Hania wyklejała. Po skończonej pracy wytłumaczyla:
- To dziadzia Kaju na paciezie z piesekiem [dziadek Kaziu na spacerze z pieskiem]
No i rzeczywiście, dziadek jak żywy - ma oczy, nos i włosy. I piesek prześliczny :) Pozostała tylko jedna mała wątpliwość - dziadek nie ma pieska, i nigdy nie miał ;)
Dziadek, może już czas na małe zmiany...? Na przykład kupno pieska? ;)
Dziadek, może już czas na małe zmiany...? Na przykład kupno pieska? ;)
2 komentarze:
ale drugi dziadek ma pieska i chodzi na spacery
O, słuszna uwaga :)
Prześlij komentarz