A ślimak bardzo dzielny był i bardzo wiele przeszedł - najpierw podróż w koszyku Haniutkowego rowerka, potem małą kąpiel, a mimo tego nie schował się w "domku" tylko poznawał nowe tereny (moją rękę znaczy i podłogę)
Bo tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nadać mu imię i pokochać...
wtorek, 26 maja 2009
mój drugi Dzień Matki
Wprawdzie to dopiero jutro, jednak już dziś Zarazek zrobił mi prezent - może to właśnie z tej okazji? Prezent niespodziewany i przeuroczy. Dostałam od Haniutka 2 szyszki. I ślimaka. Na bilecie autobusowym za 2 zł :) Gdyby nie totalne zaskoczenie w momencie, gdy położyła mi te skarby na ręku, chyba nawet bym się wzruszyła ;) A tak - też się wzruszyłam, tylko troszkę później.
A ślimak bardzo dzielny był i bardzo wiele przeszedł - najpierw podróż w koszyku Haniutkowego rowerka, potem małą kąpiel, a mimo tego nie schował się w "domku" tylko poznawał nowe tereny (moją rękę znaczy i podłogę)







A ślimak bardzo dzielny był i bardzo wiele przeszedł - najpierw podróż w koszyku Haniutkowego rowerka, potem małą kąpiel, a mimo tego nie schował się w "domku" tylko poznawał nowe tereny (moją rękę znaczy i podłogę)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz