dzisiaj nie był zwykły dzień - nie było spaceru, za to był wyjazd. Do Szczecina. Co nie zdarza się często bo i nie często zabieramy Hanię na takie przejażdżki - zwykle więcej jest z tych wyjazdów Zarazka marudzenia niż radości ;) Dzisiaj jednak było inaczej, ale może to dlatego, ze i cel wyjazdu był szczytny - Hania była popatrzeć jak Rodzice krew oddają. Bo Mama i Tato postanowili zrobić coś dobrego i zostać honorowymi dawcami szpiku kostnego. Mam nadzieję, że Zarazek dumny będzie, że takich Rodziców ma ;)
Podróż upłynęła tak:
A w drodze powrotnej - baraszkowanie za kierownicą w oczekiwaniu na prom :)
film w kiepściutkiej jakości bo komórką nagrywany niestety... :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz