piątek, 4 października 2013

Panna Mądralińska :)

Hania w ostatnim czasie duuużo mówi - jako mama często uważam, że za dużo :)  Czasem jednak "jak coś powie, to już powie" - i śmiechu jest co niemiara.

Powiedziałam Hani, że mamy dla niej niespodziankę (miał to być wyjazd). Hania niecierpliwa, nie mogła się doczekać dnia następnego i bardzo chciała się dowiedzieć "już i teraz" co to za niespodzianka będzie - ja jednak nie chciałam jej zdradzić tajemnicy. W pewnym momencie Hania, lekko zniecierpliwiona, proponuje:
- Mamusia, to ty mi powiedz a ja szybciutko zapomnę!

************
W drodze do przedszkola mijamy rodziców Hani kolegi z grupy. Hania informuje:
- O Kacpera rodzice poszli - pewnie do pracy. A wiesz mamo, że Kacpera mama to pracuje w bankomacie, a tata to nie wiem gdzie.

Mama kolegi pracuje rzecz jasna w banku :)

************
Tato porządkuje balkon i pyta:
- Gdzie jest "baranek"? - mając na myśli nakładkę na mopa
- Tutaj! - Hania, jak zwykle bardzo pomocna, wskazuje na Wojtka :)

************
W drodze do przedszkola spotykamy grupę żołnierzy.
- Mama, a dokąd idzie taka duża grupa osób?
- To żołnierze, idą na strzelnicę.
- Ale po co, zbierać kasztany?!

Oj, pewnie chętnie by pozbierali ;)

Brak komentarzy: