czwartek, 31 października 2013

Lało przeokrutnie...

... więc z moich planów długiego spaceru po przedszkolu i szaleństw na placu zabaw nic nie wyszło. Dzieci chciały wyciągnąć farby i bloki i namalować jesień - malowali więc ze 2 godziny, i kiedy trzeba było składać kartki i szykować się do spania był bunt na pokładzie, że za mało i oni chcą jeszcze :)




Hania postanowiła namalować jesienne drzewa

 


Wojtuś - kasztany, słonko, jeża... I kilka innych rzeczy, których nie pamiętam ;)







Ja też dostałam zadanie namalowania jesiennych drzew, chociaż mój talent plastyczny  jest na niezbyt wysoki poziomie - dzieciom się nie odmawia ;) Oto moje drzewa



Hania ze swoich drzew nie była do końca zadowolona - poprosiła mnie więc o namalowanie jej samych pni. Resztę domalowała sama i wyszło pięknie :)


Brak komentarzy: