Hania ma w poniedziałki zajęcia plastyczne. Odprowadzam ją razem z Wojtusiem, potem czekamy godzinkę i wracamy do domu na nóżkach w ramach spaceru. Ostatnio postanowiliśmy troszkę umilić sobie oczekiwanie i wolny czas spędzaliśmy w nadmorskich kawiarniach, razem ze Stefem i ciocią Olą, którzy również musieli czekać na Michasię.
Zefirek :)
Nie, nie biją się - Wojtuś dzieli się ze Stefem lodami ;)
I pijalnia czekolady :)
Kto zjadł więcej czekolady? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz