poniedziałek, 7 października 2013

A w przedszkolu...

...dzieje się, oj dzieje - mimo tego, że to ledwie początek.


"Ekoludki" robiły cuda z miniaturowej dyni (Hania wymyśliła łabędzia)


i "autoportret" z różnych-różnistych drobiazgów, zdawałoby się do niczego już niepotrzebnych



"Rybki" natomiast robiły odcisk dłoni wszystkich dzieci z grupy razem z Paniami


i malowały gąbeczką gruszkę na zakończenie "owocowego tygodnia"



A razem, ponad "grupowymi podziałami: ;) uczestniczyliśmy w zajęciach Klubu Twórczego Przedszkolaka





Zajęcia w "Klubie..." nie są zresztą dla nas nowością - Hania uczestniczy w nich od 2 lat (razem z rodzicami, oczywiście), Wojtuś natomiast zaczął chodzić z nami od zeszłego roku w ramach oswajania się z przedszkolem :)










Brak komentarzy: