środa, 10 lipca 2013

Przebudzenie

Przebudzenie nastąpiło jakąś godzinę po zaśnięciu.
Usłyszałam kroki w przedpokoju, kroki na chwilę ucichły gdzieś przy wejściu do naszego pokoju, po czym w drzwiach ukazała się Hania. Wzrok lekko nieprzytomny. Siada przy mnie na kanapie, patrzy w telewizor.
- Mama, a co ty tak wogóle tu robisz? - pyta
- Siedzę jeszcze. Chcesz do łazienki?
- Nie - odpowiada Hania i przytula się mocno.
- Co się dzieje? Coś cię boli, coś ci się złego przyśniło?
- Nie, nic - siedzi dalej, lekko się uśmiecha
- No to chodź jeszcze do  łazienki i wracamy do łóżka - decyduję

Hania skorzystała z toalety po czym patrzy na mnie dość uważnie dziwnym wzrokiem i stwierdza:
- Ale trochę za mało tych krzeseł
- Krzeseł? - zbiła mnie z tropu ;) - Ale jakich krzeseł?
- No tych na balkon przecież - zniecierpliwiona wyjaśniła, po czym poszła do łóżka spać dalej


No przecież to oczywiste, z tymi krzesłami - jak mogłam się nie domyśleć? ;)

Uwielbiam takie nie do końca dobudzone dzieci :D

-------------------------

Noc zapowiada się ciekawie :)

Minęło 15 min, słyszę jakiś ruch w którymś z dziecięcych pokojów idę więc sprawdzić co tam.
Hania siedzi na łóżku

- Mamuś, chodź tu - prosi
Idę, siadam na łóżku.
- Mamusiu, a dlaczego ja się na chwilkę obudziłam?

Oto jest pytanie :) Hania nie poczekała na odpowiedź, przykryła się kołdrą, odwróciła na drugi bok i usnęła dalej :D

Brak komentarzy: