Całkiem sama, nie namawiana przez nikogo, Hania podjęła decyzję, że chce iść do pani fryzjerki obciąć włosy. Kilka razy upewniała mnie, że naprawdę nie myśli tylko o skróceniu grzywki. Równie intensywnie zapewniała, że jutro rano nie zrobi awantury o uczesanie kucyków (a to się okaże dopiero ;P ). Zupełnie sama opowiedziała, jaką chce mieć fryzurę.
Więc jest. Nasza "nowa" córeczka ")
Więc jest. Nasza "nowa" córeczka ")
1 komentarz:
ślicznie:) to już druga Hania obcięta :)ale Hania coś ma minę nietęgą ;)
aneczka z Julką
Prześlij komentarz