poniedziałek, 16 marca 2009

Zarazkowy mały sukces(ik)

Na początek przyznam się, że podobnie jak Magda, mama Toli, miałam wątpliwości, czy nasz mały sukces na blogu opisywać. Zarazkowy Tato rozwiał jednak wątpliwości twierdząc, że przecież po to blog, żeby opisywać w nim ważne dla nas wydarzenia, więc piszę. Mam nadzieję, że Hanna mi wybaczy ;) (jak będzie własne dzieci miała, na pewno zrozumie ;))

Jakąś godzinkę temu Hania zasygnalizowała, że kupkę chce :D Dotychczas - jeśli miała akurat dobry nastrój - pokazywała na pieluszkę dopiero wtedy, kiedy już trzeba było ją zmienić ;) Na nocniczek raczej siusiu i raczej wieczorem przed kąpielą, ale też nie zawsze - nie bardzo chciała siadać a ja nie nalegałam bo uważam, że jeszcze mamy czas. Aż tu dzisiaj Hania przyszła i pokazuje na pieluszkę, tam gdzie pupa ;) Myślałam, że kupkę zrobiła, sprawdzam - czysto, więc sądziłam, że bączka dziecko puściło, ale skoro już ją z tej pieluchy rozebrałam postanowiłam chociaż na chwilę na nocnik posadzić. A ona usiadła, zrobiła co miała zrobić, wstała i poleciała do pokoiku po czystą pieluszkę :P

Utwierdziłam się w przekonaniu, że nie ma co ponaglać, kiedy przyjdzie pora dziecko samo "załapie" o co chodzi :) Teraz pytanie tylko, kiedy następny raz zawoła - żeby nie było tak, że do 3 urodzin będzie kazała nam czekać :P

Nasza duża dziewczynka :*