środa, 11 marca 2009

prawie jak Matejko :)

" Prawie" robi jednak różnicę :) Tak to właśnie interaktywnie oglądamy sobie z Zarazkiem Lulusia - Luluś rysuje, Matka rysuje, Zarazek się cieszy :) Powyżej, jak widać, krowa. Troszkę wychudzona, ale teraz zima widocznie nie miała co podjeść, bidula :) Na swoje usprawiedliwienie dodam, że kameleon wyszedł o niebo lepiej, a kangur...jak żywy po prostu :)

Teraz sobie pomyślałam...Może Zarazek nie cieszy się tylko śmieje z moich dzieł...?

2 komentarze:

Monika pisze...

Przesadzasz Gosiu - krowa jak żywa :o) w życiu bym takiej nie narysowała :o)Mataka zdecydowanie uzdolniona :o)

Monika pisze...

Matka a nie mataka oczywiście - literówki to moja specjalność :o)