niedziela, 26 grudnia 2010

ubieramy choinkę - Święta tuż tuż...

W naszym domu ubieraliśmy choineczkę - maluśką. Ubieranie choinki z prawdziwego zdarzenia odbywało się u babci Lucynki.
Strój głównej projektantki wyglądu naszego "drzewka" pominę - odkąd w przedszkolu Hania zrobiła się bardzo samodzielna w zakresie ubierania/rozbierania, przestałam nadążać za jej ubiorem i stylizacją.


Rozpędzamy się - wieszamy pierwsze bombki



- Haniu, ale dlaczego wieszasz po 2 bombki na jednej gałązce?
- Mamo, bo to są kolegi i musą być lazem, jak kolegi!



I efekt końcowy :) Na choince zawisły nawet moje korale - Hania stwierdziła, że bardzo pasują do łańcuszka i będą "penkie" [pięknie] wyglądały. Więc wiszą :)




Wojtek też był bardzo zainteresowany. Podobało mu się :)


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ewidentnie Hania ma talenta! Stylizacja,projektowanie,nowe zastosowania codziennych przedmiotów.Jeszcze kilka lat i wygryzie Pajacykowa i Zienia.Tak trzymać!Pozdrawiam-Aneta.

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Też tak właśnie pomyślałam o tym Pajacykowie. Chociaż mam cichą nadzieję, że aż tak skrzywiona nie będzie ;)