Daaawno nas nie było - a u babci zmiany ogromne (przynajmniej z punktu widzenia dzieci) - nowy pies, nowy kot, dobrze że dziadek ten sam :)
I jak zwykle przy pożegnaniu był foch, że za krótko. I jak zwykle już zaczęły się pytania, kiedy znowu pojedziemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz