czwartek, 26 lutego 2009

Taty pomysł na...


...spacer :D Zarazkowy Tato podjął wczoraj męską decyzję: ubierasz Dziecku 3 pary grubych skarpet i idziemy pochodzić po kałużach :) Dzieciak w mig zrozumiał Tatusiowe intencje i z uśmiechem przyniósł z półki kalosze (sama wybrała, bez pomocy :) ) Mama cień wątpliwości miała, jednak w głosowaniu było 2:1 więc nawet nie zaczynałam jakiejś konkretniejszej dyskusji :)
Bilans: 2 pary kompletnie przemoczonych i ubłoconych rękawic, mokra kurtka i rękaw sweterka, woda w podwiniętych nogawkach spodni (rzeczywiście są nieprzemakalne ;P ) i mega szczęśliwe Dziecko wracające z płaczem do domu (bo jeszcze połaziłaby sobie najchętniej po tych kałużach kolejną godzinę :D)

3 komentarze:

kala pisze...

oj zazdroszczę Hani - też bym sobie dla relaksu po kałużach pochodziła :D
nic dziwnego, że żal było wracać.

Magda pisze...

tato to ma pomysły! :)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

A Hania ma mega katar :P Ale to nie od kaloszy (chyba) bo zaczął się dopiero w piątek ;)