niedziela, 15 lutego 2009

kochana duża dziewczynka :*

W ostatnim czasie Hania ma potrzebę niesienia pomocy :) W różnych okolicznościach, jednak bardzo bardzo stara się pomagać. Przejawia się to tym, że:
- pilnuje, żebyśmy mieli kapcie na nogach, jeśli któreś z nas chodzi boso Hania leci i przynosi kapcie :)
- kiedy Hania jest w domu, a ktoś wejdzie z podwórka, pokazuje że trzeba zdjąć buty komentując po swojemu
- odkłada swoje buciki na półkę (co prawda później kilkanaście razy przynosi je z powrotem, ale to już drobiazg taki :)
- przed wyjściem na spacer idzie wyłączyć telewizor jeśli akurat wcześniej oglądała bajkę
- u Dziadków odkłada pilota od wieży na swoje miejsce jeśli leżał gdzieś indziej
- w sklepie jeździła ostatnio swoim własnym wózkiem (takim małym, dla dzieci), zdecydowała też, że mamy kupić ciastka (dopiero w domu okazało się, że ani Mama ani Zarazkowy Tato nie wkładał ich do koszyka, więc to Hani decyzja była)
- wczoraj rozpakowała z Mamą wszystkie czyste naczynia ze zmywarki - czyniła to z wielką uwagą i ostrożnością, po kolei każdy widelec, łyżkę, talerz wyciągała i podawała, kubeczki delikatnie za ucho trzymała, nawet udało nam się nic nie stłuc :)
- kiedy parę dni temu Zarazkowa Mama leżała chora w łóżku, Hania przyniosła misia do przytulenia :)
- dzieli się z Rodzicami tym, co akurat je/pije (jeszcze nie przyjmuje do wiadomości odmowy :)
- wczoraj w trakcie usypiania zachciało się dziewczynce pić, w półśnie napiła się po czym dała się napić myszce-przytulance i dopiero położyła się spać ;)
- potrafi zawalczyć o swoje - ostatnio w sklepie mięsnym tak się znowu do szyby z wędlinami przykleiła i wołała "mniam!", że pani ekspedientka obsłużyła nas poza kolejnością :D (muszę jeszcze nauczyć ją tego samego na poczcie ;)
- gazety i książeczki ZAWSZE czyta w odpowiednim kierunku (znaczy nie "do góry nogami") niezależnie od tego, jak podamy jej książeczkę, robiłam eksperyment i podawałam jej odwróconą na różne sposoby i zawsze przed rozpoczęciem oglądania ustawiała ją odpowiednio :)
- przed ostatnim wyjazdem do Dziadków pomagała Mamie pakować swoje ubrania do walizki (wprawdzie próbowała zmieścić tam całą swoją garderobę, jednak jakoś udało nam się dojść do porozumienia i 1 torba wystarczyła dla naszej trójki )
- dziś, kiedy znudził się jej już pobyt u Dziadków, poszła do przedpokoju i przyniosła swoje ubrania, któregoś dnia udało jej się ubrać szalik, czapkę, przy rękawiczkach poległa niestety, ale pracujemy nad tym, często sama zakłada kapciuszki (czasem lewy na prawy ;)

Dopisane 16.02.2009 r. - bo zapomniałam...
- kiedy chce iść spać, bierze mnie za rękę, prowadzi do swojego pokoju (lub innego miejsca w którym śpi, jeśli akurat nie jesteśmy w domu) mówiąc po drodze "aaaaa"
- sama osobiście włącza sobie kołysanki z płytki :)


Ciekawe, jaka Hania będzie za...5 lat powiedzmy. I za 15....?


A tak przy okazji - polecam film MR BROOKS, właśnie obejrzałam, na końcu o mało co zawału nie dostałam :/

4 komentarze:

Magda pisze...

JESTEM POD WRAŻENIEM!!!
jejku, jaka ona ona porządnicka :)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Tia...ciekawe po kim ;) Muszę do niej na jakieś lekcje się zapisać czy coś bo ja to raczej z tych "średnio zorganizowanych" jestem

aneczka_z_Julką pisze...

Małgośko nie ważne po kim ważne ze jest!!! zreszta czasem lepiej sie nie zastanawiac bo moze sie dojsc do nieciekawych wniosków ;P Brawo dla Hanki naprawde duża dziewczynka już z niej :)

Anonimowy pisze...

SZOK ! Mam nadzieję, że moja Hanka będzie podobna :D Tacie na pewno by się to bardzo spodobało :)
Gratulujemy Takiej Super Córki !