wtorek, 19 kwietnia 2011

angina

Hanka, która odmawia jedzenia - to Hanka chora. Hanka polegująca w ciągu dnia - to Hanka chora. Hanka śpiąca w dzień - to Hanka chora (zwykle spanie to dla niej strata czasu ;) )

Hanka nie je, domaga się leżenia i przespała pół dnia - znaczy ma anginę :/ Całe szczęście, że przed Świętami ;)

Nawet Hanka z anginą potrafi - niezamierzenie - mnie rozbawić.
Dziś w nocy walczyłam z temperaturą Zarazka 40,5 st. (!)

Hania ledwo żywa podnosi się i pyta:
- Mamusia, a jak Wojtek będzie duzy to będzie jadł banany?

Skąd jej o przyszło do głowy - pojęcia nie mam :)


Oprócz pytań o banany było jeszcze marudzenie o kurtkę z Dorą.
- Mamusia, a pupiś mi taką kultkę z Dolą na intelnecie co ma plecak i składa się w tolebkę? Pupiś, plosę... - i podsypiała tylko po to, żeby obudzić się ponownie za kilka minut i mówić dokładnie to samo

Brak komentarzy: