piątek, 16 listopada 2012

Z cyklu: pogawędki z Zarazkiem :)

Październik. Hania dostała zaproszenie na urodziny koleżanki.
- Haniu, a w co się na urodziny Natalki ubierzesz?
Hanka zamyślona:
- No jak będzie ciepło to w strój kąpielowy...
***
Budzę się rano podejrzanie wyspana. Patrzę na zegarek - 8.10. O tej porze idziemy już do sali w przedszkolu, więc biegiem - budzę Hanię, Wojtka, ogarniam, ubieram, a do przedszkola pojechałyśmy taksówką.
W szatni Hania komentuje wydarzenia poranka:
- Mamusiu, ale miałaś dobry pomysł żeby tak rano późno wstać i jechać do przedszkola taksówką!

Jasne. Szczególnie pomysł z zaspaniem był rewelacyjny ;)
***
Tata czyta Hani  "Piaskowego Wilka" . W jednym z opowiadań Wilk tłumaczy bohaterce, gdzie była kiedy jeszcze jej nie było. I jest tam mowa o zdjęciu rodziców dziewczynki sprzed jej narodzin - w namiocie, w deszczu, zmokniętych ale szczęśliwych. I Wilk tłumaczy: byłaś wiatrem i deszczem...
Hania po chwili zastanowienia:
- Tatuś, a jeśli pan i pani nie mają ani córeczki ani synka, to znaczy że byli wtedy w domku?

Hmm...Dziecięca logika ;)
***
Wieczór. Hania wzdycha ciężko i mówi:
- O mój Boże...Kolejny dzień się kończy...
***
Hania dostała do ssania tabletkę na ból gardła. Proszę:
- Tylko siedź spokojnie i ssij tabletkę, nie wygłupiaj się.
Po chwili do pokoju wchodzi Wojtek a Hania prosi:
- Wojtek, tylko weź mnie nie wygłupiaj bo tabletkę mam
***
Od pewnego czasu Hania interesuje się kierunkami. Kiedy jesteśmy w okolicy domu potrafi określić, że północ jest tam gdzie morze, zachód gdzie granica (wschód i południe troszkę gorzej ;) )

Któregoś dnia idziemy na spacer i Hania stwierdza:
- Mamusia, a ja wiem w jaką stronę wieje wiatr
 - No w którą? - pytam ciekawa czy prawidłowo określi kierunek wiatru
- W tamtą! -  Odpowiada Hania zadowolona, pokazując kierunek rączką :)
***
Na koniec Michasia, Hani przedszkolna koleżanka. Opowiada, że dostała prezent na imieniny
- A kiedy miałaś imieniny? - pytam
- Niedługo.
- Niedawno?
- Tak, niedawno.
- A kiedy dokładnie?
- Cofnij się do piątego dnia cofnięcia i to było wtedy

Tak... Za rok z pewnością zapamiętam i złożę Michasi życzenia :)

Brak komentarzy: