poniedziałek, 19 listopada 2012

czas powoli rozpoczynać "pogawędki z Kluską" ;)

Wojtuś mówi zdecydowanie mniej, niż Hania w jego wieku. Próbuje jednak i co jakiś czas pojawia się nowe słówko. Mimo tych "braków", z Wojtkiem można już całkiem fajnie "pogadać" - trochę na migi, trochę "uhm", ale sens wypowiedzi daje się odczytać.

Dziś przed snem czytaliśmy Sam Sama (książeczkę oczywiście, nie film ;) ) - jak codziennie od jakichś 3 tygodni (Wojtek pokochał Sam Sama, potrafi wysłuchać cierpliwie 2 opowiadań i dodatkowo z pozostałych 3 życzy sobie czytania fragmentów).
Na ilustracji widoczny przestraszony "pan" - nadlatuje kometa i Sam Sam próbuje ją zatrzymać. Wojtuś wskazuje "pana" paluszkiem i opowiada po swojemu wtrącając "oj" i pokazując, że "pan" się boi.
- A czego "pan" się tak boi bardzo? - pytam
Wojtek wskazuje na kometę.
- Tak, nadlatuje kometa. A kto uratuje "pana"?
- Ta! - odpowiada Wojtek z szerokim uśmiechem i mega-pewnością w głosie, wskazując na siebie paluszkiem
- Wojtuś zatrzyma kometę? - dopytuję rozbawiona
- Uhm - przytakuje Młody
- Ale może Sam Sam troszeczkę Ci pomoże?
- Neeee - stwierdza Wojtek :)

Nie ma to jak być mamą super-bohatera :D

1 komentarz:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.