sobota, 22 października 2011

Minął rok. Wojcieszek :)

To pewnie zabrzmi jak banał, ale naprawdę nie wiem kiedy ten czas minął - wydaje się, że jeszcze wczoraj czekaliśmy na jego narodziny :)

Wojtuś nadal ;) jest pogodnym i wesołym chłopcem. Lubi się śmiać, a w ostatnim czasie śmieje się również "do towarzystwa" - kiedy inni rechoczą. Chodzi coraz sprawniej, w miejscu które zna nie potrzebuje już asystentów tylko idzie gdzie ma ochotę - niestety ;P Wszędzie go pełno, jest wszystkiego ciekawy. Uwielbia otwierać szafki/szuflady - nawet kosztem przyciętych paluszków. No i wspina się, wspina, wspina... Kiedy ma chęć fajnie rozmawia. Nadal umie zająć się sobą na dłuższą chwilę, chociaż ostatnio coraz bardziej oczekuje towarzystwa. Kiedy postawi sobie jakiś cel - dąży do niego wytrwale, bardzo wytrwale. Jeśli czegoś chce - nie ma opcji NIE. Ostatnio odmowa wiąże się z wielką awanturą, już się "nie mogę doczekać" buntu dwulatka, cos mi się widzi że będzie ostro :) Bywa, że nie lubi się ubierać - w takich chwilach robi się mięciutki jak makaron i "spływa" na podłogę. A Hania - to jego największa idolka. Wystarczy, że pojawi się gdzieś obok, zrobi minę, wystawi język czy podskoczy - radości nie ma końca.
Fajnie jest - jeszcze gdyby tylko tyle nie chorował :/
































Malutkie przyjęcie urodzinowe też było ;)













Brak komentarzy: