Obok Parku Dinozaurów przejeżdżamy zawsze wyjeżdżając poza miasto. Za każdym razem kiedy z daleka widzieliśmy figury dinozaurów, Hania dopominała się wizyty w tym miejscu. Dziś spełniło się marzenie naszej córeczki - postanowiliśmy skorzystać z (podobno) ostatniego tak ciepłego dnia i spędzić czas na łonie natury, w towarzystwie prehistorycznych gadów ;)
Przy okazji - aż trudno uwierzyć, że właśnie zaczął się październik, pogoda niemal letnia...
Początki - lekko nieśmiałe. Musieliśmy upewniać Hanię kilkukrotnie, że to tylko plastikowe zwierzęta i nie zrobią jej żadnej krzywdy. Hania szybciutko jednak rozbrykała się i już po chwili żądała zdjęć NA dinozaurach :)
A Wojtek? Przespał smacznie większą część wycieczki. I dobrze, jakiś marudny od wczoraj ;)
Przy okazji - aż trudno uwierzyć, że właśnie zaczął się październik, pogoda niemal letnia...
Początki - lekko nieśmiałe. Musieliśmy upewniać Hanię kilkukrotnie, że to tylko plastikowe zwierzęta i nie zrobią jej żadnej krzywdy. Hania szybciutko jednak rozbrykała się i już po chwili żądała zdjęć NA dinozaurach :)
A Wojtek? Przespał smacznie większą część wycieczki. I dobrze, jakiś marudny od wczoraj ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz