środa, 26 stycznia 2011

nowy imidż ;)

Kiedyś czesanie wszelkiego rodzaju kucyków czy warkoczyków było przez Hanię pożądane - a już w najgorszym wypadku akceptowane. W ostatnim czasie jednak dziewczynka straciła chęci na jakiekolwiek poza czesaniem i ewentualnie czasem zapięciem jakiejś spineczki, zabiegi dotyczące włosów.
Dziś więc podjęłyśmy kroki radykalne i poszłyśmy do fryzjera pozbyć się problemu ;)
Hania zadowolona, już po południu chwaliła nową fryzurę mówiąc, że jak teraz założy szalik to nareszcie włosy nie będą jej pod szalikiem przeszkadzały.
Tato był przeciwny ale ostatecznie decyzję dziewczyn zaakceptował

A mnie się też podoba :)



Posted by Picasa

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Fajna fryzurka.Najważniejsze ,że w pełni zaakceptowana przez właścicielkę.Moja córka do piątego roku życia tolerowała wyłącznie i zdecydowanie krótkie fryzury.I wbrew pozorom, wiele można było tworzyć uczesań.Tak więc spineczki,kokardki i inne cudeńka na pewno powrócą.Ale jak wiadomo, każda kobieta zmienną jest-i zmiana imidżu jest konieczna!A uśmiech czarujący! pozdrawiam-Aneta.

Kala pisze...

Rajusku ale ONA śliczna !
w każdej fryzurze !
ale krótkie są bardzo twarzowe :)