Hania mówi coraz poprawniej, czasem zdarzy jej się jakaś zabawna wpadka ale nie są to częste sytuacje. Wojtek rozgaduje się coraz bardziej, mówi coraz więcej słów, jednak jest leniuszkiem i bywa, że z szelmowskim uśmiechem pokazuje paluszkiem czego chce zamiast spróbować powiedzieć. No ale w sumie po co się przemęczać skoro rodzice i tak zrozumieją? ;)
Wojtusiowy słowniczek:
- tutu - pociąg
- hau - piesek
- mniaum, cici - kotek
- kak - tak
- nio - stosowane zamiennie z "kak" ;)
- popom - pompon
- brrrm - auto
- plum - rybka
- tać - stać
- top - stop
- oła - woda
- juś, jusz - już
- gol - gol, ale i piłka
- lulu - bohater ulubionej bajki
- lala - lala, dziewczynka
- tu, tam - wskazanie kierunku
- pamy - pani
- ty - Wojtek, ja
- hej - hełm
- kak - kask
- pupu - serce
- puk puk - młotek
- pam - pan
- ham - sam, ale też strażak Sam i SamSam ;)
- pu - coś na kawałki ale też gdy chce "dokładkę" czegoś (nie tylko jedzenia ale też np. kolejną bajkę)
- Pop - Bob budowniczy
- kok - skok
- mi - my
- ninia - dynia
- sy, tey, tant - 3,4, start!
- koj - koń
- kiki - kucyki
Pogawędki z Zarazkiem :)
Na śniadanie zrobiłam smażony chleb moczony w jajku, który dzieci bardzo lubią. Hania jednak lubi, gdy jajka jest tylko minimalna ilość - na jednaj z kromek było, według niej, zbyt dużo jajka, więc informuje mnie:
- Mamusia, ja tego chlebka nie zjem tylko Wojtusiowi dam, bo tam jest takie widzialne jajko :)
***
Jakiś czas temu Hania głośno i bez zastanowienia skomentowała wygląd otyłego pana mijanego na ulicy, po tym zdarzeniu tłumaczyłam jej czego mówić się nie powinno, i dlaczego.
Po kilku tygodniach mijamy na ulicy mocno otyłą panią jadącą na rowerze. Po krótkiej chwili Hania zaczyna rozmowę:
- Mama, a prawda, że nie wolno za dużo jeść?
- Prawda - odpowiadam
- Bo jak się za dużo je to wtedy można być za grubym, prawda?
- Tak.
- Tak jak ta pani, widziałaś mamusiu? Za dużo jadła i była za gruba i nie mogła jechać na rowerze - kontynuuje Hania
- Haniu, no ale przecież pani jechała na rowerze, prawda?
- No tak, jechała, tylko...tak trochę wystawała - tu sekunda namysłu - po bokach...
Dziecięce pomysły nigdy nie przestaną mnie zadziwiać ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz