poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kiedy Hania jeździła w wózku...

...i padał deszcz, zwykle nie siedziała spokojnie schowana pod folią, tylko wystawiała główkę przez okienko. I mokła. A potem się wściekała że jaj kropelki na buzię spadają :D

Wojtek chowa się grzecznie. Co chwilę wystawia tylko rączkę przez okienko i paluszkiem zbiera do buzi kropelki ;)



1 komentarz:

MamaKinga pisze...

Słodziak mały, czytałam właśnie początki Twojego bloga, jak Hania była taka malutka jak Wojtuś, i stwierdzam że są bardzo do siebie podobni:) Ja mam córeczkę prawie w wieku Wojtusia, jak trafimy na spacerku na deszczyk to Paulinka otwiera buzie i łapie kropelki, a potem mlaska:)