Ostatni nasz pobyt u dziadków zakończył się niespodziewaną "ewakuacją" do domu przed czasem ze względu na chorobę Wojtka. Dzieci bardzo się stęskniły więc postanowiliśmy pojechać znowu - tym razem udało nam się odbyć wizytę zgodnie z planem, na szczęście :)
- Maaama, a Hania wesła pielsa na dlabinki, łeeee! ;)
- Wstawaj, koniku! :D
Wnuczęta w komplecie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz