Zdaje się, że tak niedawno zanieśliśmy ją do Chrztu - a tu lata minęły nie wiadomo kiedy i przyszedł czas na Komunię.
Była piękna uroczystość w kościele, bardzo wzruszająca. Pogoda dopisała, bardziej niż mogliśmy sobie wymarzyć - zależało nam żeby tylko nie padało, a tu nie dość że deszczu nie było to jeszcze słonko świeciło, prawie lato w pełni :) Hania wyglądała przepięknie, skromnie i elegancko. No i było to dzień, jaki sobie wymarzyła - i to najlepszy komplement dla nas jako rodziców, i najlepsze podsumowanie tego ważnego dla niej dnia.
Rozbójniki trzy :)
Czas na lody - chwila wytchnienia po całym dniu wrażeń
Hania: "Mama, brrr... ale zimna ta woda, wychodzę!"
Wojtek: "Mama, ale ciepła woda, dlaczego mi każesz już wychodzić?" :D
Byle buty się nie zamoczyły ;)
Szukał bursztynów, znalazł muszelki. W sumie dobre i to ;)
Wariatuńcio <3 p="">
Romantycznie. I to zdjęcie w ramce wyląduje na ścianie :)
3>