Ku ogromnemu zaskoczeniu wszystkich (najbardziej zaskoczony był pewnie sam Dziadek :) ) pół soboty Hania spędziła właśnie na zabawie z Dziadkiem. Turlali się po podłodze, pili razem herbatkę "na niby", gotowali obiad (też na niby oczywiście), czytali książeczki... Pewnie nie prędko takie popołudnie się powtórzy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz