Rozmowy z Zarazkiem to temat na osobną notkę :) Ostatnio Hania przysłuchuje się naszym rozmowom i wyłapuje odpowiedzi, co najfajniejsze udaje się jej w odpowiednim momencie użyć zasłyszanych słówek lub poczynić odpowiedni gest.
Babcia Lucynka do mnie:
- masz może coś miętowego, jakąś gumę?
Nie zdążyłam powietrza zaczerpnąć, a Hania odpowiada stanowczym tonem dodatkowo kręcąc energicznie główką:
-Nie!
I było to zgodne z prawdą, nic miętowego nie miałam. Tylko skąd ona o tym wiedziała ;)
------------------------------------------------------------------------
W trakcie rozmowy mówię do mojej Mamy:
- ...ciekawe, która jest godzina, bo...
Tu Hania podwija sobie rękawek, spogląda na nadgarstek i mówi:
- sieść siem ci :D
Jeszcze kilka było takich fajnych sytuacji, normalnie muszą zacząć sobie na bieżąco notatki robić żeby nie umknęło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz